Zobaczyłam Dawida z jakąś laską. Nie było by nic dziwnego, ale oni się przytulali i całowali.
A przecież jeszcze tydzień temu on był ze mną. Momentalnie poczułam łzę na policzku a za nią inne. Popłakałam się. Zasłoniłam twarz rękoma i uciekłam w stronę domu, zostawiając moją przyjaciółkę z chłopakiem i Mateusza.
Gdy byłam przed mieszkaniem zadzwonił mój telefon:
- Halo? - zapytałam i otarłam oczy z łez.
- Hej. Jak się czujesz? Ja zaraz do ciebie idę. - była to Róża. Nie chciałam żeby zmarnowała dzień z mojej winy.
- Nie! Nie przychodź. Idź z chłopakami. Ja chce być sama. - odpowiedziałam i pociągła nosem.
- Ale na pewno? Bo jak chcesz to ja wrócę.
- Na pewno. Idź i trenuj.
- No dobrze kochana ale jak by coś to dzwon!
- dobrze, dobrze. Pa - rozłączyłam się. Położyłam się na kanapie.
Hm... To co widziałam mnie rozkleiło. Myślałam ze jest już dobrze, ze się uspokoiłam. A tu taki widok.! Szybko znalazł sobie pocieszenie. Włączyłam telewizor. Nie było nic ciekawego, więc postanowiłam się zdrzemnąć.
Obudził mnie dzwonek do drzwi. Wstałam i posnułam się pod drzwi. Gdy je otworzyłam, zobaczyłam Kingę. Ona jak i Róża wiedziała o mnie wszystko. Była fanką The Wanted, jarała się nimi jak szalona. Mi to nie przeszkadzało.:
- Cześć Eliza. A co ty taka zapłakana? Stało się coś?
- Hej. Wejdź, opowiem ci i zrozumiesz - odpowiedziałam. Wstawiam wodę na herbatę. Przejrzałam się w lustrze które wisiało koło drzwi do kuchni. Wyglądałam gorzej niż po nieprzespanej nocy. Złapałam szczotkę, przeczesałam włosy i związałam w koka. Zrobiłam herbatę i zaniosłam koleżance. Kinga znała moje mieszkanie jak swoje. Bez pytania wzięła laptopa i buszowała po swoim Twitterze. Gdy weszłam, odłożyła laptopa i wpatrując się we mnie powiedziała:
- No więc czemu płakałaś?
- em... Widziałam Dawida z inną jak się przytulali i całowali. - odpowiedziałam.
Tym razem nie poleciała ni żadna łza.
- Serio? Szybko znalazł sobie pocieszenie.
- tak. Wiem! No a co tam u ciebie?
- dobrze, dobrze. Niedługo przejdzie moja wymarzona płytą The Wanted. Tak się cieszę.
- o to super. - uśmiechnęłam się.
Chodź Kinga ciągle mówiła o tym zespole, nie przeszkadzało mi to w ogóle. Ona była niesamowita.
Świetnie grała w siatkę, umiała podnieść na duchu. Potem włączyłam jakiś film, po godzinie 18:00 dołączyła do nas Róża. Kinga została u nas na noc. Rano wymyśliłam, że ...
________________________________________________________________________
Siema skarby ♥
Wstawiam post :* nie wiem kiedy bd następny, bo coś czuje ze po wywiadówce będę miała szlaban na komputer :)
Rozdział dedykowany dla Kingi ♥
Następny rozdział = 3 komentarze :)
CZYTASZ = Komentujesz + Motywujesz ! ♥
Świetny blog ;) Pisz dalej, na pewno będę czytać ;) Zapraszam do siebie http://nemesis17.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńdziękuję z dedykacje <3
OdpowiedzUsuńrozdział boski i nie mogę się doczekać następnego *-*
wenyy <33
Kocham, kocham, kocham <3
OdpowiedzUsuńCzekam na next, zapraszam do mnie na :
http://maybeshowmelove.blogspot.com/
Zaje blog, będę czytać (y)
OdpowiedzUsuńRozdział jest cudowny, bardzo mi się podoba. Czekam na kolejny i zapraszam do siebie na:
OdpowiedzUsuńhttp://sport-aktywnosc-lifestyle.blogspot.com/
Buziaki :-**
ojej, jak fajnie piszesz ;P
OdpowiedzUsuńpostaram się częściej wpadać :)
pozdrawiam i obserwuję :)
Rozdział jest super <3 na pewno będę czytała to opowiadanie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń